Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

UTKZ w muzeum

Data wydarzenia: 27 marca 2018

Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych przekazała do muzealnej kolekcji Urządzenie Treningowe do Katapultowania z Ziemi (UTKZ). Symulator katapultowania wykorzystywany był do treningu przyszłych pilotów w procedurach i technice awaryjnego opuszczania samolotu w trakcie lotu. UTKZ nr 13 jest polską konstrukcją i był używany w dęblińskiej „Szkole Orląt” w latach 1973- 2015. Trening awaryjnego opuszczania samolotu musi przejść każdy podchorąży, który ćwiczy na symulatorze Ts-11, by zostać dopuszczonym do prawdziwych lotów na Iskrach.

Urządzenie obecnie poddawane renowacji, będzie prezentowane na ekspozycji stałej, prezentującej technikę szkoleniową sił powietrznych.

Renowację wykonują panowie: Andrzej Kalbarczyk i Andrzej Ragus

 

Awaryjne opuszczanie samolotu zdarza się niezwykle rzadko, jednak piloci muszą być przygotowani do podejmowania takiej decyzji bez narażania własnego życia. Podczas działań wojennych w czasie I i II wojny światowej, jedynym sposobem ewakuacji z samolotów było wyskoczenie z otwartej kabiny. Jednak gdy pilot był ranny lub  w przypadku gdy owiewka została zablokowana, a samolot wpadł w niekontrolowany korkociąg, takie opuszczenie uszkodzonej maszyny było niemożliwe. W ewakuacji najważniejszą rolę odgrywa czas. Zbyt późne opuszczenie samolotu oznaczało śmierć pilota i załogi. Również prędkość samolotu przekraczająca 600km/h uniemożliwia wydostanie się z kabiny – zbyt silny jest wówczas napór powietrza (przykładowo: przy prędkości 700km/h na pilota działa siła 6kN – waga pilota wzrasta 6-krotnie).

W latach lat 50-tych XX w. polskim lotnictwie wojskowym pojawiły się samoloty odrzutowe MiG-17. Pojawiła się zatem konieczność prowadzenia treningów przyszłych pilotów z zasad katapultowania oraz oswojenia szkolonego ze stresem związanym z katapultowaniem. Katapultowanie na urządzeniu odbywa się za pomocą ładunku pirotechnicznego, który powoduje odstrzał fotela, zatrzymywanego  w górnym położeniu. Pilot, po uwolnieniu się od fotela, opada na materac na lince symulującej opadanie ze spadochronem. Trening pozwala wyrobić właściwe nawyki, np. utrzymanie odpowiedniej pozycji. Inaczej w wypadku rzeczywistego katapultowania się grozi pilotowi, w najlepszym razie, uraz kręgosłupa. Decyzja o katapultowaniu musi być podjęta nagle, a na jej podjęcie ma wpływ czas i stres, towarzyszący brakowi możliwości dokonania pełnej analizy zaistniałej sytuacji. Z udostępnionych danych statystycznych, na urządzeniu UTKZ nr 13 wykonano w latach jego eksploatacji 6.829 strzałów. W zależności od programu szkolenia każdy pilot musiał wykonać od 1 do 6 treningowych katapultowań. Obecnie WSOSP  wykorzystuje urządzenia z ładunkiem pneumatyczym i elektronicznym systemem bezpieczeństwa.

Od pamiętnego katapultowania skoczka spadochronowego Tadeusza Dulli w 1956r , z samolotu Tu-2s na wysokości 1600 m, fotele katapultowe znacznie udoskonalono, a personel latający ma do dyspozycji nowoczesne urządzenia do treningu procedur katapultowania.  Od 10 lat w Polskich Siłach Powietrznych rozpoczęto wdrażanie urządzeń treningowych dla pilotów samolotów wielozadniowych F-16, projektu firmy ETC-PZL Aerospace Industries oraz L-3 Communications Link Simulation and Training. Są one wykorzystywane w 31.Bazie Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach oraz 32. Bazie Lotniczej w Łasku. Urządzenie posiada montowany w tych samolotach fotel katapultowy ACES II, a przed dopuszczeniem do użytkowania zostało poddane przez specjalistów z USAF ostatecznym próbom odbiorczym.