- Strona główna
- /
- Wydarzenia
- /
- Aktualności
- /
- Niecodzienna uroczystość
Niecodzienna uroczystość
25 stycznia br. Muzeum Sił Powietrznych gościło wyjątkowego człowieka. Tego dnia, w naszym muzeum, odbyła się uroczystość uhonorowania stopniem oficerskim lotnika września 1939r. z 213 Eskadry Bombardującej 1 Pułku Lotniczego w Warszawie ppor. Mieczysława Kawki. Pan Mieczysław ma 99 lat i jest jednym z ostatnich żyjących bohaterów września 1939 roku.
Szlify oficerskie wręczył Szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Lublinie płk Piotr Chudzik oraz ppłk Krzysztof Wieczorek Komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień w Puławach. Wśród znamienitych gości, przybyłych na uroczystość wymienić należy:
Dowódcę 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego płk pil. Krzysztofa Walczaka
Dowódcę 41 Bazy Lotniczej płk pil. Waldemara Gołębiowskiego
ppłk Mirosława Demediuka z Urzędu ds. Kombatantów w Warszawie
Inspektora ds. współpracy ze Związkiem Kombatantów Pana Krzysztofa Prybułę reprezentującego Marszałka Województwa Lubelskiego.
Starostę Ryckiego Pana Stanisława Jagiełło
Burmistrza Ryk Pana Jerzego Gąskę
o Wójta Gminy Nowodwór Pana Ryszarda Piotrowskiego
Poniżej prezentujemy krótki życiorys Pana Mieczysława Kawki, przygotowany przez D-cę Grupy Rekonstrukcji Historycznych „Żołnierze Września 1939 Garnizonu Dęblin” przy Stowarzyszeniu Regionalnym „Małe Mazowsze” w Rykach, Pana Tadeusza Kucharskiego inicjatora i organizatora tegoż przedsięwzięcia.
„Ppor Mieczysław Kawka urodził się 20 kwietnia 1913 roku w Sędowicach. Po odbyciu zasadniczej służby wojskowej 30 lipca 1937 roku, zostaje przeniesiony do rezerwy. 15 lipca 1939 roku odbywa ćwiczenia wojskowe w macierzystej jednostce 213 Eskadrze Bombardującej I Pułku Lotniczego Warszawa, na Okęciu. Wkrótce potem zostaje przerzucony na lotnisko do Sokołowa Podlaskiego, gdzie zastaje go wojna. Po zbombardowaniu lotniska cała jednostka wycofuje się na wschód w kierunku granicy z Rumunią aż do czasu, kiedy 17 września Rosja wypowiada nam wojnę. Rosjanie odcinają możliwość przejścia granicy z Rumunią. Ppor Kawka Dociera aż do miejscowości Wiśniowczyk, tuż przy granicy Rumuńskiej. Nie widząc innej możliwości, wspólnie z kolegą, w cywilnym ubraniu, rozpoczyna powrót w ojczyste strony. Kiedy jest już blisko, w rejonie Markuszowa, zostaje aresztowany przez Rosjan i wywieziony jako jeniec wojenny, do obozu w Szepietówce. Na mocy porozumienia z Rosjanami, Niemcy przejmują polskich jeńców i wysyłają na roboty do Niemiec. Pan Mieczysław transportem kolejowym dociera do Lublina. Tu, podczas przeładunku jeńców na stacji towarowej, podejmuje próbę ucieczki, w której pomagają mu kolejarze z Lublina. Po zmierzchu rozpoczyna powrót w rodzinne strony. Wraca do rodzinnych Sędowic w połowie listopada 1939 roku.
Podczas okupacji hitlerowskiej również nie zaznaje spokoju. Przez dwa lata, na skutek donosu do żandarmerii w Irenie, musi się ukrywać pod zmienionym nazwiskiem Paprota. W tym czasie wchodzi do struktur Armii Krajowej działających w rejonie Sędowic i Bobrownik. Będąc stolarzem wykonuje dla organizacji kuferki z podwójnym dnem do transportu prasy konspiracyjnej. Po wojnie podejmuje pracę, w istniejących do dziś Lotniczych Zakładach Remontowych, w Dęblinie gdzie pracuje do czasu przejścia na emeryturę. Do dziś mieszka w Sędowicach i na ile pozwala zdrowie zajmuje się pszczołami i gołębiami.
… Czyż to nie barwny życiorys, 99 letniego Polaka, najprawdopodobniej jednego z ostatnich żołnierzy 213 Eskadry Bombardującej I Pułku Lotniczego w Warszawie, o niespotykanej już dziś specjalności: mechanik silnikowy, maszynista obsługi maszyn sprzętu balonowego”… .