- Strona główna
- /
- Aktualności
- /
- Otwarcie wystawy czasowej "140 lat Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej"
Otwarcie wystawy czasowej "140 lat Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej"
Data dodania: 15 lipca 2025
Kolej na kolej w Muzeum Sił Powietrznych…
Na „pokładzie” Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, tuż przy samolocie An-26, gościmy wystawę „140 lat Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej”. Zawitała do nas dzięki Fundacja Wczoraj dla Jutra i Fundacja Grupy PKP, a także dzięki współpracy Filipa CHRZANOWSKIEGO, dyrektora Pionu Strategii PKP SA i wielkiego miłośnika kolei, z Jakubem MITKIEM, zastępcą dyrektora Muzeum.
Znaczenie tej linii kolejowej dla rozwoju miast, miasteczek i wsi pomiędzy Dęblinem, Radomiem, Kielcami, a Zagłębiem Dąbrowskim było i jest ogromne, choć czasem niedoceniane. O tym, że kolej była niezwykle ważna także dla decyzji o lokacji w Dęblinie „Szkoły Orląt”, mówiła podczas otwarcia wystawy Monika ŻMUDA, dyrektor Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. Swoją obecnością wernisaż zaszczycili: dr Marcin JANAKOWSKI, Prezes Fundacja Wczoraj dla Jutra oraz dr Maciej CICHOŃ, główni autorzy wystawy, Radosław KONIECZNY, prezes Fundacja Grupy PKP, Jerzy MATEREK, członek Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego i Andrzej WALCZYK reprezentujący Stowarzyszenie „Kolejarz”.
Dawny Ivangorod (dzisiaj Dęblin), zanim stał się sto lat temu „gniazdem Orląt”, był jedną ze „stolic” polskich (a wcześniej także carskich) kolei, ze strategicznie ważnym węzłem dróg żelaznych. Kiedy w 1885 roku otwarto linię do Zagłębia Dąbrowskiego, to właśnie w Ivangorodzie krzyżowała się ona z Koleją Nadwiślańską. Nie przez przypadek 315 Dywizjon Myśliwski „Dębliński” zwano często „Kolejarzami” (choć innym powodem były litery kodowe „PK” na kadłubach ich samolotów), a jedną z przyczyn ulokowania „Szkoły Orląt” w Dęblinie była dostępność komunikacyjna, którą gwarantowała kolej, zwana także „żelaznym kompasem” – przed erą radarów i radia pomagała pilotom w nawigacji.
Ekspozycja wspomina także osobę radomianina Jana Bogumiła Blocha, głównego inwestora i twórcy Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej, zwanego „królem kolei”, który był też nominowany do pierwszej w historii Pokojowej Nagrody Nobla. Sama DŻID była inwestycją, o realizację której nie było łatwo. Władze carskie traktowały ziemie polskie pod swoim zaborem, jako obszar potencjalnie zagrożony niemiecką i austriacką ofensywą w wypadku wojny. Żeby nie ułatwiać potencjalnemu wrogowi dotarcia do rdzennie rosyjskich obszarów, sieć kolejowa była tutaj mocno ograniczana. Z tych samych względów pierwotny rozstaw torów był „szeroki” (1524 mm), a nie „europejski”. DŻID była mimo tego oknem na świat i „krwiobiegiem” węgla z Zagłębia i Śląska, dzięki czemu możliwa była rewolucja przemysłowa w Zagłębiu Staropolskim na pograniczu Ziemi Radomskiej i Kieleckiej.
Nasza instytucja jest pierwszym przystankiem na trasie ekspozycji. Po 24 lipca przyjdzie czas na jej prezentację w Garbatce Letnisku, Pionkach (niegdyś Zagożdżonie) i, nomen omen, na KOLEJNYCH stacjach historycznej, ale wciąż niezwykle ważnej, drogi żelaznej.