Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

Lotnicy polscy - ofiary z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa

Data dodania: 12 kwietnia 2021

Katyń to symbol zbrodni dokonanych przez NKWD na polskich jeńcach wiosną 1940 roku. Uchwałą Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 listopada 2007 roku dzień 13 kwietnia ustanowiony został Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.

 

Dzień Pamięci obchodzony jest w rocznicę opublikowania przez Niemców w 1943 r. informacji o odkryciu w ZSRR masowych grobów oficerów Wojska Polskiego, policjantów, urzędników, uczonych, artystów, lekarzy, nauczycieli, prawników wziętych do niewoli po agresji ZSRR na Polskę. Stanowili oni elitę narodu, jego potencjał obronny, intelektualny i twórczy. Związek Radziecki przyznał się oficjalnie do popełnienia zbrodni dopiero po pięćdziesięciu latach od dokonania mordu 13 kwietnia 1990 roku, gdy Michaił Gorbaczow przekazał prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu listy przewozowe NKWD z obozów w Kozielsku i Ostaszkowie oraz spis jeńców obozu w Starobielsku. W 2000 roku, w 60. rocznicę Zbrodni Katyńskiej, w Charkowie, Katyniu i Miednoje zostały otwarte polskie cmentarze.

 

fotografie- z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej

WRZESIEŃ 1939-EXODUS NA WSCHÓD

Podstawowym założeniem polskiego planu obronnego „Z”, uzgodnionego z Francją i Wielką Brytanią, było wytrzymanie niemieckiego naporu przez 15 dni wojny by zmobilizowane i połączone siły alianckie mogły w 16-tym dniu walki rozpocząć ofensywę na zachodnim froncie i odciążyć polskiego sojusznika. Stąd też plan „Z” przewidywał 3 fazy oporu:

1) bitwa graniczna,

2) bitwa na głównej pozycji obronnej wzdłuż rzek Wisła-San

3) elastyczny i uporządkowany odwrót na południowy wschód kraju.

Francja i Wielka Brytania nie dotrzymały zobowiązań i polski żołnierz samotnie walczył we Wrześniu. Olbrzymia przewaga techniczna i ludzka agresora uniemożliwiła planowane rozegranie wojny. Nie mniej jednak te jednostki zbrojne, które uniknęły rozproszenia czy zamknięcia w „kotłach” uporczywie zdążały za Bug, skąd miała rozpocząć się polska kontrofensywa, poprzedzona reorganizacją i uporządkowaniem oddziałów. Oprócz wojska, w kierunku południowo-wschodnim kraju maszerowały tysiące młodych ludzi, których nieprzemyślany o późniejsze konsekwencje rozkaz płk. Umiastowskiego wypędził z domostw pod niemieckie bomby i za druty sowieckich łagrów. Podczas kampanii wrześniowej był szefem propagandy w Sztabie Naczelnego Wodza. 6 września 1939 roku, krótko przed północą, wezwał przez radio mieszkańców Warszawy do udziału w budowie barykad i umocnień wobec bezpośredniego zagrożenia miasta przez Niemców. Jednocześnie wezwał wszystkich mężczyzn zdolnych do noszenia broni, rezerwistów, a nie powołanych dotychczas do wojska, do bezzwłocznego opuszczenia stolicy i udania się na wschód, gdzie mieli zostać zmobilizowani. Apel ten wywołał panikę; jeszcze przed świtem 7 września tysiące osób zaczęło opuszczać miasto w kierunku wschodnim. Umiastowski został odwołany z funkcji szefa propagandy przez gen. Waleriana Czumę, dowódcę obrony Warszawy.

Plan użycia polskiego lotnictwa w wojnie 1939 r., będący integralną częścią elaboratu „Z”, oprócz podstawowego podziału bojowych jednostek na lotnictwo „dyspozycyjne” i „armijne”, regulował również sprawę zaplecza frontowych eskadr. Głównym elementem ich wsparcia sprzętowo-materiałowego i ludzkiego stawały się bazy lotnicze, których zalążki były już w pokojowej strukturze pułków i ośrodków lotniczych. Z chwila mobilizacji powszechnej pułki ulegały rozwiązaniu, a w ich miejsce występowały bazy, zreorganizowane na potrzeby wojenne. Ośrodki wyszkolenia lotniczego po ogłoszeniu stanu wojny miały przenieść się na wschód od rzek Wisły i Bugu, gdyż plan „Z” zakładał również neutralność wschodniego sąsiada. Być może po ogłoszeniu  paktu Ribbentrop-Mołotow z 23.08.39 r. nie było już czasu na jego modernizację, co w późniejszym okresie straszliwie się zemściło.

Personel baz lotniczych i ośrodków wyszkolenia lotniczego składał się w olbrzymiej większości z doświadczonych i w pełni wykwalifikowanych oficerów służby stałej o dużym stażu w linii, niejednokrotnie jeszcze uczestników wojny 1919-1920, co stanowiło jakby zaoczny wyrok śmierci wydany przez żądnego odwetu Stalina za sromotnie przegraną wojnę. Oczywiście, z chwilą dostania się w ręce sowieckie, los tych oficerów był przesądzony. Ponadto, w wyniku ogłoszonej mobilizacji personel ten powiększył się znacznie o oficerów rezerwy i pospolitego ruszenia, stanowiących wybrany kwiat polskiej inteligencji technicznej i humanistycznej.

Wielka liczba oficerów lotnictwa (jak i innych broni) znalazła się w dniu 17 września 1939 r. na wschodnich terenach Rzeczypospolitej. Było to konsekwencją faktu, że kilka baz lotniczych (np. Baza Nr. 2-Kraków, Baza Nr. 3-Poznań, Baza Nr. 4-Toruń, Baza-Bydgoszcz) było położonych w bezpośredniej bliskości granicy niemieckiej. Ich ewakuacja w regiony wschodnie kraju byk przewidziana z chwilą wybuchu wojny. I tak się stało, ale wyładowane do granic możliwości transporty kolejowe baz grzęzły w następnych dniach wojny w zatorach spowodowanych zniszczeniem szlaków kolejowych przez Luftwaffe. Poczucie obowiązku i olbrzymie poszanowanie „państwowego dobra” nakazywało personelowi powierzony im majątek baz pilnować i dowieść zgodnie z rozkazem w miejsce przeznaczenia. Ten obowiązek wypełniali do ostatniej minuty, odchodząc od wagonów czy samochodów pod grozą sowieckich kolb i bagnetów. Stąd też granice rumuńską i węgierską przekroczyły tylko rzuty powietrzne eskadr frontowych oraz część ich taboru samochodowego. Także obie granice osiągnęli pojedynczy oficerowie baz i ośrodków szkoleniowych lotnictwa, którzy nie dali się zwieść zakłamanym wypowiedziom krasnoarmiejców w rodzaju „budiem bić Germańca”, uciekając przy nadarzającej się okazji lub siłą forsując w większej grupie sowiecki kordon. Pozostali, zawierzyli Konwencji Genewskiej i słowiańskiej wspólnocie…  .

Osadzeni w obozie w Kozielsku – zginęli zamordowani w lasku katyńskim natomiast jeńcy ze Starobielska zostali pochowani w Charkowie. Jeńców z Ostaszkowa mordowano w lasku wsi Miednoje koło Tweru. Polscy lotnicy byli mordowani także w innych, mniejszych obozach.

Oprawcy nie darowali życia nawet jedynej kobiecie zamordowanej w 1940 roku – Janinie Lewandowskiej – jeńcowi Kozielska, choć wiedzieli, że nigdy właściwie nie służyła w polskim wojsku, a stopień oficerski pilota  lotnictwa otrzymała w obozie, aby chronić ją przed szykanami służb obozowych NKWD;  wiedzieli najprawdopodobniej, że była córką polskiego generała Józefa Dowbór – Muśnickiego – dowódcy Frontu w 1920 roku i to wystarczyło do wyroku śmierci.

OBÓZ KOZIELSK

Władze sowieckie podjęły we wrześniu 1939 r. decyzję urządzenia obozu jenieckiego na terenie dawnego Monastyru Kozielskiego położonego w odległości około 8 km od stacji kolejowej Kozielsk, zagubionej wśród lasów i piasków Białorusi, usytuowanej 250 km na południowy wschód od Smoleńska. Obszar sławnego w dawnej carskiej Rosji Monastyru, otoczony wysokim murem z czterema narożnymi wieżami i brama wjazdową dzielił się na dwie części: pustelnię (skit) gdzie kiedyś mieszkali eremici oraz właściwy rejon klasztorny z 4 cerkwiami i zabudową mieszkalną.

Początkowo od połowy września 1939 r. zwożono do Kozielska polskich jeńców, głównie szeregowych, których wkrótce rozesłano do innych łagrów. Natomiast w październiku i listopadzie zaczęły przybywać do obozu większe liczebnie transporty jeńców-oficerów polskich, których dzielono według ich przedwojennego miejsca zamieszkania. I tak: oficerowie mieszkający na terenach, które w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow przypadły ZSRR – ulokowano na obszarze pustelni (skit); pozostałych zakwaterowano w adaptowanych cerkwiach. Pociechy religijnej udzielali jeńcy-księża, których wkrótce (24.12.1939 r.) wywieziono w nieznanym kierunku. Od grudnia jeniec mógł wysłać jeden list w miesiącu do rodziny jak i otrzymać paczkę.

Stan jeńców w obozie pozostał w granicach 4500-5000 oficerów, w tym około 200 lotników. W tej liczbie znaleźli się oficerowie wszystkich rodzajów broni i służb, często wybitni specjaliści różnych dziedzin. Według stopni wojskowych w Kozielsku przebywało: 4 generałów, 100 pułkowników i podpułkowników, 300 majorów, 1000 kapitanów i rotmistrzów, 2500 poruczników i podporuczników i ponad 500 podchorążych szkół zawodowych i rezerwy. Pośród oficerów rezerwy było: 21 profesorów, docentów i wykładowców wyższych uczelni polskich, kilkuset prawników (adwokaci i sędziowie), kilkuset inżynierów różnych specjalności, nauczyciele i przedstawiciele wolnych zawodów. Kwiat i śmietanka polskiej inteligencji…

Starszym oficerem obozu był gen. dyw. st. spocz. Henryk Minkiewicz-Odrowąż. Sowiecką obsadę dowództwa sprawowali: mjr NKWD Korolew – komendant obozu, gen. Georgij Zarubin – kierujący przesłuchaniami jeńców, mjr NKWD Elman – jego zastępca, kpt. NKWD Aleksandrowicz – oficer łącznikowy między Kozielskiem a Moskwą, kpt. NKWD Urbanowicz – kwatermistrz obozu.

Likwidację obozu jeńców polskich w Kozielsku rozpoczęto w dniu 3 kwietnia 1940 r. transportem 62 jeńców do Katynia, a zakończono w dniu 12 maja 1940 r. wywózką 90 oficerów do Pawliszczewa Boru. Pozostałe daty transportów:

Katyń: 4 kwietnia – 302 jeńców; 5 kwietnia – 280; 7 kwietnia – 92 (w tym generałowie Bohatyrewicz, Minkiewicz-Odrowąż i Smorawiński); 8 kwietnia – 277; 9 kwietnia -270; 11 kwietnia- 290; 12 kwietnia -204; 15 kwietnia – 150; 16 kwietnia -420; 17 kwietnia-294;  19 kwietnia  – 304; 20 kwietnia – 344; 21 kwietnia – 240; 22 kwietnia – 120; 27 kwietnia – 200; 29 kwietnia – 300; 10 maja – 50; 11 maja- 50.

Pawliszczew Bor: 26 kwietnia – 100; 12 maja – 90.

STAROBIELSK

Obóz dla jeńców polskich w Starobielsku, położonym około 40 km aa południowy wschód od Charkowa, zorganizowano na terenie byłego klasztoru prawosławnego, usytuowanego w odległości 3 kilometrów od stacji kolejowej o tej samej nazwie. Obszar poklasztorny liczący około 40 ha był otoczony wysokim murem z dodatkową 3-metrową strefą ostrzegawczą wyznaczoną zasiekami z drutu kolczastego. Wewnątrz obozu, w   istniejących 2 cerkwiach, 10 barakach murowanych i 7 drewnianych urządzono pomieszczenia dla jeńców (do stopnia majora włącznie) wyposażone w piętrowe prycze drewniane. Kilka baraków zbudowali sami oficerowie. Natomiast generałów ulokowano w domu przy ul. Wołodarskiego, a pułkowników i podpułkowników – przy ul. Kirowa w Starobielsku. Okna były do połowy zamalowane farbą.

W Starobielsku przebywało: 8 generałów (Billewicz Leon, Haller Stanisław, Kowalewski Aleksander, Łukoski-Orlik Kazimierz, Plisowski Konstanty, Franciszek Sikorski, Skierski Leonard, Skuratowicz Piotr. Wszyscy ponieśli męczeńską śmierć) 150 pułkowników i podpułkowników, 230 majorów, 1000 kapitanów i rotmistrzów, 2450 poruczników i podporuczników. Wśród jeńców było około 400 lekarzy, 20 profesorów i docentów wyższych uczelni, kilkuset prawników i tyleż inżynierów, ponad 100 nauczycieli, grupa literatów i dziennikarzy, pracownicy naukowi Wojskowego Instytutu Przeciwgazowego i Wojskowego Instytutu Uzbrojenia, 18 kapelanów wszystkich wyznań. Według stanu na 15 marca 1940 r. w obozie Starobielsk przebywało: 3835 jeńców, w tym 1305 wojskowych służby stałej; 2231 – rezerwy, 352 – w stanie spoczynku. Z liczby tej ocalało 79 polskich oficerów. Należy dodać, że prawie połowa oficerów znajdujących się w Starobielsku brała udział w walkach w obronie Lwowa. Po kapitulacji, zamiast obiecanego przez marsz. Timoszenkę przejazdu do Rumunii lub na Węgry, znaleźli się …w Starobielsku.

Ze strony polskiej starszym oficerem obozu był mjr Kazimierz Niewiarowski. Sowieckim komendantem obozu był ppłk. Biereżkow, komisarz-Kirszon.

Likwidację obozu rozpoczęto transportem 195 oficerów w dniu 5.04.1940, a zakończono 12.05.1940 transportem 16 oficerów do Pawliszczewa Boru.

OSTASZKÓW

Ostaszków jest położony w obwodzie kalińskim Rosyjskiej SRR, przy linii kolejowej Wielkie Łuki-Bołogoje. Obóz dla jeńców polskich zorganizowano: w budynkach poklasztornych rozlokowanych na wyspie o pow. około 5 ha. leżącej na jeziorze Seliger w odległości 14 km od Ostaszkowa.

Już w początkach października 1939 r. zaczęto przywozić tu Polaków – wojskowych jak i osoby cywilne- pod koniec miesiąca było już kilkanaście tysięcy jeńców: oficerowie, podoficerowie i szeregowi W.P. (tym około 400 oficerów), oficerowie, podoficerowie i szeregowi Korpusu Ochrony Pogranicza, oficerowie i funkcjonariusze Policji Państwowej (około 6000 osób w : 300 oficerów) Straży Więziennej oraz żandarmerii. Ponadto przebywały tu osoby cywilne, aresztowane przez NKWD, w tym kobiety i dzieci. W listopadzie 1939 r. dokonano szczegółowej segregacji. Dwa transporty rezerwistów, kobiety i dzieci wysłano do Brześcia n/Bugiem dokonując wymiany jeńców z Niemcami. Oficerów W.P. odesłano do Kozielska i Starobielska. W obozie pozostali oficerowie i funkcjonariusze Policji Państwowej oraz Straży Więziennej i Granicznej, oficerowie i podoficerowie Korpusu Ochrony Pogranicza i żandarmerii, pracownicy II Oddziału Sztabu Głównego, prokuratury i sądownictwa. Ogółem na początku kwietnia 1940 r. stan jeńców wynosił 6570 osób w tym: 263 oficerów W.P., 300 oficerów Policji, Więziennictwa; i Korpusu Ochrony Pogranicza, pozostali – podoficerowie i szeregowi policji straży więziennej, żandarmerii, KOP oraz około 100 osób cywilnych pracowników państwowych. Starszymi obozu byli kolejno: Jan Karol Romańczyk – ppłk P.P., Staniszewski Wincenty – kpt. P.P., chor. Teodorowicz i płk Rotkiewicz. Ze strony sowieckiej komendantem obozu był mjr NKWD Borisowiec, zastępca – kpt. NKWD Sokołow, inspektorem d/s jenieckich – mjr Szostaków, szef wydziału specjalnego NKWD – mjr Białolipecki. Jeńcy byli zakwaterowani w 1-piętrowych budynkach poklasztornych (stare i zawilgocone). Oficerowie KOP i P.P. zajmowali osobne budynki podobnie jak policjanci ze Śląska. Część jeńców była zatrudniona na zewnątrz przy wyrębie lasu, cięciu lodu i wywózce gruzu, sypaniu grobli, budowie mostu drewnianego i remoncie istniejących budynków. Duża grupa jeńców pracowała w obozowych warsztatach. Oficerów nie zatrudniano.

Likwidację obozu rozpoczęto 4 kwietnia 1940 r. „Następne transporty wyjeżdżały co drugi, trzeci dzień zgodnie z listami sporządzonymi w Moskwie. Na każdej z nich było od 60 do 300 nazwisk. Jeńcy przed wyjazdem zdawali sienniki, koce, łyżki itp. Byli też rewidowani, zabierano im rzeczy osobiste. Na każdą kolumnę jeńców wychodzących z obozu czekała ukryta za nasypem kolejowym uzbrojona eskorta. Jeńcy otoczeni przez konwojentów z psami, już pod bronią pędzeni byli dalej do wagonów-więźniarek.

Ostatni transport odjechał 13 maja 1940 r. Obóz przeżyło tylko 124 jeńców wywiezionych do obozu w Pawliszczew Bór. Pozostałych wymordowało NKWD w kwietniu i maju 1940 r. w lesie koło m. Miednoje (Bołogoje) położonej na linii Moskwa-Leningrad.

Bilans zbrodni popełnionych na nieludzkiej ziemi — ZSRR

Zamordowani w obozach kaźni i przymusowej pracy:

KATYŃ – 4421 (w tym 183 lotników)

CHARKÓW – 3820 (w tym 83 lotników)

MIEDNOJE – 6311 (w tym 2 lotników)

INNE OBOZY – 7308 (w tym 64 lotników)

Razem 21 860

 

Straty personelu lotniczego:

 

a) z podziałem na stopnie wojskowe

St. wojskowyKatyńStarobielskMiednojeInne obozy
pułkownik (kmdr.)0101
podpułkownik (kmdr. por.2301
major (kmdr.ppor)7604
kapitan2924111
porucznik5723010
podporucznik792206
podchorąży6113
podoficer32014
szeregowiec01014
RAZEM18383264

 

b) z podziałem na specjalności lotnicze

KatyńStarobielskMiednojeInne obozyrazem
pilot5431122108
obserwator6433011108
techniczny3940649
lekarz870116
Strzelec sam.01089
Intendent adm.18711642

 

Absolwenci Szkoły Orląt zamordowani na terenach ZSRR (wg promocji).          

Bagiński Czesław, ppor. pil. ,XII, Katyń

Baran Józef, kpt. pil., III, Charków

Barski Kazimierz, kpt. obs., IV, Charków

Bauman Alfred, por. pil., III, Charków

Błoński Zbigniew, por. pil., VII, Charków

Cecota Wacław Marian, kpt. obs., III, Katyń

Domański Eugeniusz, por. obs., VII, Katyń

Frodyma Franciszek, por. obs., VII, Katyń

Ignut Piotr Izydor, por. obs., III, Charków

Jagodziński Czesław, kpt. obs., III,  Charków

Kądzioła Józef, por. obs., IV, Charków

Kramarz Władysław, ppor. pil.,X, Katyń

Kropiwnicki Adam, por. obs.,II, Charków

Kubicki Kazimierz, por. obs., VI, Katyń

Lewicki Stanisław, por.obs., V, Katyń

Mackiewicz Dymitr, por. obs., VI, Katyń

Marszałek Bazyli, ppor. obs.,IX, Katyń

Makler Stefan, por. obs.,VI, Katyń

Milanowski Zenon, ppor. pil., XII, Katyń

Misiewicz Feliks, kpt. obs., I, Charków

Ciesielski Stefan, kpt. obs., V, Charków

Ciemniewski Henryk, por. pil., VI, Katyń

Piela Tadeusz, ppor. pil. ,XIII, ZSRR

Pielarski Wacław, kpt. obs., I, Katyń

Podłowski Zbigniew, por. obs., VI, Katyń

Ranoszek Ginter, ppor. pil., XII, Charków

Rój Edmund, kpt. obs., VII, ZSRR

Rylski Tadeusz, por.  obs. ,V, Katyń

Sobański Michał, ppor. pil., XII, Katyń

Staniewicz Romuald, por. obs., VI, Charków

Stefanicki Mieczysław, por. pil.  II, Katyń

Szczeklik Jan, por. obs.  IV, Katyń

Szczepaniak Roman, por. pil.,VI, Katyń

Szubert Zbigniew, ppor. pil., XI, Charków

Świechowski Stanisław, por. obs., VI, Charków

Westrych Edmund, kpt. pil., II, Charków

Wolański Czesław, por. obs., VIII, Katyń

Wolański Jerzy, por. pil, VIII, Charków

 

Na terenach ZSRR (IX 1939-wrzesień 1941) zmarło z głodu lub zostało zamordowanych 275 lotników w tej liczbie 38 absolwentów Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie.

opracowanie: dr Roman Kozłowski

 

bibliografia:

K. Kujawa, Zestawienie strat absolwentów byłej SPL w Dęblinie w latach II wojny światowej 1939 – 1945, Dęblin 1994, maszynopis w posiadani autora.

„Bilans zbrodni popełnionych na nieludzkiej ziemi-ZSRR,” (w) J. Pawlak, Pamięci lotników polskich 1918-1945, Warszawa 1998.

„Lotnicy polscy zamordowani i zmarli na terenie ZSRR w okresie IX 1939-XII 1942 roku”, tamże.

Pawlak, Ostatnie lądowanie, Warszawa 1994.

 

polecamy: serwis Polskiego Radia: KATYŃ