- Strona główna
- /
- Aktualności
- /
- I-22 Iryda numer boczny 04 - historia samolotu i jego renowacji
I-22 Iryda numer boczny 04 - historia samolotu i jego renowacji
W 40 rocznicę oblotu samolotu I-22, powszechnie znanego, jako I-22 Iryda, a może dwa dni po tej rocznicy, bo data oblotu budzi kontrowersje i różne źródła podają ją raz jako 3 marca, drugim razem jako 5 marca 1985 roku, pragniemy Państwu przybliżyć historię nie mniej tajemniczego egzemplarza tego samolotu. Samolotu, który znajduje się w naszych zbiorach, a który rozpalił w ostatnich dniach wyobraźnię wielu sympatyków tej konstrukcji.
I-22 Iryda o numerze bocznym 04. Samolot, który wielu zna z naszej ekspozycji, lub jeszcze wcześniej ekspozycji statków powietrznych: 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego, 1 Ośrodka Szkolenia Lotniczego, czy 58 Lotniczego Pułku Szkolnego w Dęblinie, gdzie eksponowany był z numerem bocznym 104. Jako taki został on przyjęty do naszej kolekcji, przekazany przez 41 BLSz. Już zapisy protokołu przekazania zastanowiły nas i skłoniły do wieloletnich poszukiwań… Otóż numer seryjny tego samolotu to 1 ANP 01-04, co oznacza jeden z prototypów samolotu I-22. Końcówka numeru zgadzałaby się z numerem bocznym, gdyby nie fakt, że prototypy tej konstrukcji oznaczane były numerem dwucyfrowym. Informację tę i tezę, że mamy do czynienia z numerem 04 potwierdziły zapisy „Albumu nr AL. 2200-1 Malowanie zewnętrzne samolotu”, wydanego przez Instytutu Lotnictwa, do którego dotarliśmy podczas przygotowania samolotu do gruntownej renowacji. Tu podkreślić należy profesjonalizm, jaki prezentują Mieleckie Zakłady Lotnicze sp. z o. o., których pracownicy – wielu z nich pamiętających swoją pracę przy projekcie Irydy – podeszli do tematu z pełnym zaangażowaniem, chętnie dzieląc się swoją wiedzą i wkładając w renowację i poszukiwanie dokumentacji dużo serca i wysiłku.
Wróćmy jednak do historii naszej Irydy i jej tajemnic. Otóż podczas prac przygotowawczych odkryliśmy, potwierdzające dokumentację, tabliczki znamionowe z numerem seryjnym 1ANP 01-04, a także na kadłubie, pierwotny numer 04 na pierwszej warstwie lakieru gondoli silników – naniesiony zgodnie ze wspomnianym Albumem nr AL. 2200-1. Po przygotowaniu kadłuba technicy MZL wzięli na Tapet skrzydła samolotu odkrywając ślady cywilnego numeru i tu kolejna ciekawostka, nie był to numer SP-PWC, którego się spodziewaliśmy, tylko SP-PWB i tabliczki znamionowe 1ANP 01-03! Tak, skrzydła pochodzą od prototypu, nb. 03 (SP-PWB). Można by zapytać, gdzie w takim razie podział się samolot o numerze bocznym 104? Otóż wszystko wskazuje na to, że ten egzemplarz nigdy nim nie był. Taki samolot powstał i owszem, jako AN 001-04, nb. 104, ale w tym czasie poddawany był, jako kolejny prototyp, próbom zmęczeniowym – kadłub w WSK Mielec, a skrzydła w Instytucie Lotnictwa, więc nigdy do Dęblina nie przyleciał…
Przyleciał natomiast 17 stycznia 1995 roku, ostatnim swoim lotem technicznym, omawiany tu samolot 1ANP 01-04 (SP-PWC), co zostało odnotowane przez pilotującego go wówczas, śp. Zbigniewa Nowakowskiego, który zaznaczył, że chodzi o przebazowanie na potrzeby przekazania samolotu do WOSL w celach dydaktycznych [wówczas w służbie znajdowało się już 7 samolotów I-22 wyprodukowanych seryjnie]. Niektórzy pamiętają ten przelot z otwartym podczas lotu podwoziem i pomalowanym jeszcze na pomarańczowo statecznikiem pionowym – wyróżnikiem prototypu. Lot odbył się z otwartym podwoziem na wypadek, gdyby zawiodły mechanizmy otwierania podwozia, trzeba bowiem pamiętać, że był to egzemplarz mocno wyeksploatowany podczas testów, a od dłuższego czasu nieużywany. Pilot zanotował jednak, że przebazowany samolot był w bardzo dobrym stanie technicznym. Ze wspomnień Zbigniewa Nowakowskiego wiemy też, że osobiście bardzo ten właśnie egzemplarz lubił, uważając za najbardziej udany z prototypów.
Prezentujemy zatem, będący w naszej kolekcji prototyp wyjątkowego samolotu polskiej konstrukcji I-22 Iryda o numerze bocznym 04, którego trudno szukać w obecnym malowaniu na zdjęciach z lotów, bo nie zdążył z takim numerem wzbić się w powietrze. Otóż po katastrofie prototypu, o nb.02, która wydarzyła się podczas prób flatterowych 30 stycznia 1987 roku program zwolnił, ale nadal trwały prace nad prototypami 03 i 04 oraz próby naziemne przygotowujące je do oblotu. W tym czasie zmianie uległy unormowania prawne, nie wykluczone, że inspirowane tragiczną katastrofą prototypu 02. Zasady nadzoru lotniczego i rejestracji prototypów statków powietrznych opracowanych przez krajowy przemysł lotniczy na potrzeby Lotnictwa Sił Zbrojnych PRL, STL MON, Warszawa 1988, stanowiły, że prototypy statków powietrznych produkowanych w kraju, przez cały okres prób pozostają własnością wytwórcy i jako cywilne podlegają rejestracji w Polskim Rejestrze Państwowych Statków Powietrznych. Omawiany prototyp jeszcze jako 04 w tym czasie przechodził próby naziemne, podczas których, jak się okazuje stracił oryginalne skrzydła – uległy uszkodzeniu podczas prób ciśnieniowych zbiorników paliwa. Kiedy był gotowy do lotu został 18 maja 1989 roku zarejestrowany zgodnie z nowymi przepisami w kategorii próbny. Uzyskał rejestrację cywilną SP-PWC i z takimi znakami rozpoznawczymi go znamy. Samolot został wyrejestrowany na wniosek WSK Mielec w dniu 1 lutego 1995 r., czyli dwa tygodnie po omawianym przelocie do Dęblina. Czy już wówczas otrzymał on znane nam dotychczas malowanie i numer boczny 104? Na rozwiązanie tej zagadki, jeszcze nie znaleźliśmy odpowiedzi. Natomiast podczas prac renowacyjnych odtworzyliśmy pierwotne, zachowane w dokumentach i w pierwszej warstwie lakieru, projektowane malowanie w wariancie „B” znane z prototypu 02, które samolot utracił na rzecz rejestracji cywilnej, a nie odzyskał po wyrejestrowaniu. Z ciekawostek dotyczących malowania dodać można, że na tym konkretnym prototypie planowane było naniesienie farb pochłaniających częściowo fale elektromagnetyczne – do tego jednak ze względu na ograniczenia technologiczne nie doszło nigdy.
Zdjęcie prototypu I-22 numer 02 z malowaniem w wariancie „B”, źródło: NAC
Serdecznie dziękujemy głównemu wykonawcy prac renowacyjnych – Mieleckim Zakładom Lotniczym sp. z o. o. z Prezesem Romanem Ignasiakiem na czele, firmie CleanMax Autodetailing – za zabezpieczenie samolotu specjalną ceramiczną powłoką ochronną oraz niezawodnym przyjaciołom naszego Muzeum – 4 Pułkowi Saperów za transport samolotu do Mielca i z powrotem. Dziękujemy również Dawidowi Kasprzykowi oraz Pawłowi Świerczyńskiemu za pomoc w zgłębieniu historii naszej Irydy.
Państwa już wkrótce zapraszamy do obejrzenia efektu tych prac. Aktualnie samolot jest w trakcie przygotowania do ekspozycji, zapraszamy do śledzenia na bieżąco naszych mediów społecznościowych, gdzie będziemy informować o jego udostępnieniu zwiedzającym!