- Strona główna
- /
- Aktualności
- /
- Dzień Katyński
Dzień Katyński
Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie wzięło udział w obchodach Dnia katyńskiego organizowanego przez Ogólnokształcące Liceum Lotnicze w Dęblinie przy współpracy Miejskiego Domu Kultury i Lotniczej Akademii Wojskowej.
Motywem przewodnim uroczystości było upamiętnienie porucznik pilot Janiny Lewandowskiej w dniu jej 82. rocznicy śmierci. Na skwerku przed Kościołem garnizonowym pw. Matki Boskiej Loretańskiej odsłonięty został kamień pamiątkowy oraz posadzony Dąb jej Pamięci.
„Mamy nadzieję – wspomniał dyrektor Ogólnokształcącego Liceum Lotniczego – że to długowieczne, silne drzewo pozostanie żywym wspomnieniem, wyrazem naszej pamięci i przekazem dla kolejnych pokoleń.”
Janina Lewandowska jest, jak do tej pory jedyną rozpoznaną kobietą zamordowaną przez NKWD w Katyniu w roku 1940, pierwsza Europejka, która wykonała skok ze spadochronem z wysokości 5000 m., żona ppłk. pilota Mieczysława Lewandowskiego. Córka gen. Dowbora-Muśnickiego, który jako pierwszy wypowiedział otwartą walkę bolszewizmowi.
Szczegółów z życia Janiny Lewandowskiej mogliśmy dowiedzieć się ze spektaklu odegranego na deskach sceny Klubu Uczelnianego Lotniczej Akademii Wojskowej, a dzień później również w Muzeum Katyńskim w Warszawie. „Chopin w Katyniu” bo taki tytuł nosiło przedstawienie inspirowane książką Marii Nurowskiej „Pamiętnik znaleziony w Katyniu”, to montaż słowno-muzyczny, którego autorką scenariusza oraz reżyserką jest p. Agnieszka Pastor. Wystąpili: grupa teatralna „Po schodkach” z Miejskiego Domu Kultury w Dęblinie w składzie: Monika Kozakiewicz, Oliver Pastor i przedstawiciel Muzeum Sił Powietrznych Jacek Zagożdżon, uczniowie Liceum Lotniczego Anna Horodyńska i Paweł Myślicki oraz sierż. pchor. Michał Wróbel z Lotniczej Akademii Wojskowej. Gościem specjalnym był gitarzysta, aranżer i kompozytor Radek Chwieralski, który wykonał fantazje gitarowe inspirowane muzyką Fryderyka Chopina. W klimat inscenizacji wprowadzi zgromadzonych widzów zespół Dywizjon pod kierunkiem pana Andrzeja Królikowskiego.
Spektakl spotkał się z gorącym przyjęciem zarówno dęblińskiej, jak i warszawskiej widowni.
Fot. Roman Błachnio, Mikołaj Kotarski